„Byłem za stary”. 13 lat przed filmem Quentina Tarantino Brad Pitt odrzucił rolę w kryminale u boku Leonarda DiCaprio

Brad Pitt i Leonardo DiCaprio spotkali się na planie Pewnego razu... w Hollywood. Gwiazdorzy mogli jednak zagrać wspólnie już 13 lat temu i to u samego Martina Scorsese. Jeden z aktorów postanowił jednak odrzucić rolę z zaskakującego powodu.

kryminał
Pamela Jakiel 16 sierpnia 2024
1
Źrodło fot. Pewnego razu... w Hollywood, Quentin Tarantino, Sony, 2019
i

Brad Pitt i Leonardo DiCaprio należą do czołówki Hollywood, a ich nazwiska w obsadzie niemal gwarantują filmowi sukces. Ci dwaj gwiazdorzy spotkali się na planie Pewnego razu... w Hollywood – oscarowego dzieła Quentina Tarantino. Niewiele jednak brakowało, a aktorzy zagraliby wspólnie już 13 lat wcześniej i to u samego Marina Scorsese.

O jakim filmie mowa? O nagrodzonej czterema statuetkami Akademii Infiltracji z 2006 roku. Co ciekawe, trzy lata przed premierą tego widowiska to Brad Pitt nabył prawa do remake’u chińskiego filmu Infernal Affairs: Piekielna gra. Początkowo plan zakładał, że w głównych rolach widzowie zobaczą gwiazdora Podziemnego kręgu oraz Leonarda DiCapria. Pierwszy z gwiazdorów wycofał się jednak z występu, a to przez to, że uznał, iż jest „za stary” do roli.

Pracowałem nad tym przez dwa i pół roku. Walczyliśmy o ten film […]. Kiedy w projekt zaangażował się Martin Scorsese, pomyślałem, że będzie lepiej, jeśli [w filmie] znajdą się młodsi aktorzy, którzy dopiero zaczynają swoje życie, chłopaki po studiach, którzy byli głodni. Pomyślałem, że ja jestem na to za stary – wyjawił w rozmowie z Interview.

Decyzja Brada Pitta może być dla niektórych zadziwiająca, ale rzeczywiście jest on starszy od Leonarda DiCapria o 11 lat. Ostatecznie więc rola, w której występować miał aktor z Joe Blacka, przypadła Mattowi Damonowi. Pitt został jednak związany z projektem jako producent. Infiltację zaś nagrodzono Oscarami za najlepszy film, reżyserię, scenariusz adaptowany oraz montaż.

Przypomnijmy, że Infiltracja zabiera widzów na południe Bostonu, gdzie policja toczy walkę z przestępczością zorganizowaną. Młody policjant Billy Costigan (Leonardo DiCaprio) dostaje zadanie infiltracji mafii rządzonej przez Franka Costello (Jack Nicholson), co pomóc ma w rozbiciu grupy. Sprawy komplikują się przez Colina Sullivana (Matt Damon), który również prowadzi podwójne życie.

Pamela Jakiel

Pamela Jakiel

Filmoznawczyni, absolwentka MISH Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jej praca magisterska dotyczyła nowej duchowości w kinie współczesnym. Redaktorka serwisu Filmomaniak od kwietnia 2023 roku, wspiera redaktora prowadzącego i szefową wszystkich newsmanów. Wcześniej pisała do naEkranie. Jeśli po raz setny nie ogląda Dziewiątych wrót, to po raz pierwszy czyta książki Therese Bohman i Donny Tartt. Woli gnozę od grozy, dramaty od horrorów, Junga od Freuda. W muzeach tropi obrazy symbolistów. Biega długie dystanse, jeszcze dłuższe pokonuje gravelem. Uwielbia jamniki.

„Uważam, że było to konieczne”. Brooklyn 9-9 w odcinku, z którego Terry Crews jest dumny, na chwilę zapomniało, że jest komedią

„Uważam, że było to konieczne”. Brooklyn 9-9 w odcinku, z którego Terry Crews jest dumny, na chwilę zapomniało, że jest komedią

„To była trudna lekcja”. Ceniony reżyser zapewnił, że już nigdy nie będzie pracował z Julią Roberts

„To była trudna lekcja”. Ceniony reżyser zapewnił, że już nigdy nie będzie pracował z Julią Roberts

„Byłem w potrzasku”. Ten film z 2012 roku wart 100 mln dolarów ocalił karierę Hugh Granta i pomógł mu ponownie czerpać przyjemność z aktorstwa

„Byłem w potrzasku”. Ten film z 2012 roku wart 100 mln dolarów ocalił karierę Hugh Granta i pomógł mu ponownie czerpać przyjemność z aktorstwa

„Nie było to satysfakcjonujące”. Odtwórczyni uwielbianej postaci w Harrym Potterze wyznała, że występ w serii dla niej nie przypominał aktorstwa

„Nie było to satysfakcjonujące”. Odtwórczyni uwielbianej postaci w Harrym Potterze wyznała, że występ w serii dla niej nie przypominał aktorstwa

„Myślę, że jestem do tego przyzwyczajona”. Angelina Jolie z klasą odpowiedziała producentowi, który nazwał ją „minimalnie utalentowanym rozpuszczonym bachorem”

„Myślę, że jestem do tego przyzwyczajona”. Angelina Jolie z klasą odpowiedziała producentowi, który nazwał ją „minimalnie utalentowanym rozpuszczonym bachorem”