„Najtrudniejsza rzecz, jaką musiałem zrobić”. Gary Oldman przyznał, że Harry Potter postawił przed nim największe wyzwanie w jego karierze

Gary Oldman opowiedział o swoich doświadczeniach z planu Harry’ego Pottera i Więźnia Azkabanu, które, jak się okazuje, były najtrudniejsze w jego karierze.

fantasy
Edyta Jastrzębska 24 czerwca 2024
2
Źrodło fot. Harry Potter i Zakon Feniksa, David Yates, Warner Bros. Pictures, 2007
i

Gary Oldman to człowiek wielu twarzy, ale dla fanów Harry’ego Pottera na zawsze pozostanie niezapomnianym Syriuszem Blackiem, którego występ wzruszył widzów. Choć nie zabawił za długo na ekranach, to i tak udało mu się zyskać sympatię licznego grona widzów, którzy pokochali jego postać w filmach tak samo, jak w książkach J.K. Rowling.

Sam aktor ma szczególne wspomnienia związane właśnie z tą rolą, która, jak sam wyznał, postawiła przed nim największe wyzwanie w jego karierze. Opowiedział o tym podczas udziału w podcaście Happy Sad Confused, gdzie wspomniał o swoich doświadczeniach z kręcenia Harry’ego Pottera i Więźnia Azkabanu, czyli pierwszej odsłony serii z jego udziałem.

Najtrudniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek musiałem zrobić, co dziwne, była w jednym z, nie pamiętam którym, w jednym z Harrych Potterów – musiałem leżeć nad jeziorem. Było tam jakby zamarznięte jezioro, a ja byłem jakby martwy i moja dusza opuszczała moje ciało, a potem wróciła [to scena, w której dementorzy dopadli Harry’ego i Syriusza nad jeziorem – dop. red.].

Choć pozornie to może wydawać się proste, wcale takie nie było. Aktor wyjaśnił, że kręcenie jednej sceny czasami może zająć nawet kilka dni i tak było w tym przypadku, przez co został poddany testowi wytrzymałościowemu na planie.

Tylko tam leżałem, ale trwało to wieczność. To było powolne. Jedna scena zajmowała tydzień, podczas gdy normalnie można ją nakręcić w dwa dni. Musiałem po prostu leżeć tam przez tydzień, dzień w dzień, nic nie robiąc. Potem mówiłem: "Myślę, że zimno mi w nerki", a oni kładli na tobie butelkę z gorącą wodą i leżysz tam. Trzeciego dnia mówiłem: "Szyja mnie boli w tej pozycji", a oni kładą pod nią małą poduszkę. Najtrudniej było mi leżeć obok zamarzniętego jeziora.

Leżenie obok sztucznego, zamarzniętego jeziora, które na potrzeby filmu stworzono w studiu, było, jak widzicie, największym wyzwaniem Gary’ego Oldmana w jego karierze. A wiązało się to głównie z tym, jak niekomfortowe było pozostawanie w pozycji leżącej przez tyle dni.

Edyta Jastrzębska

Edyta Jastrzębska

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.

„Uważam, że było to konieczne”. Brooklyn 9-9 w odcinku, z którego Terry Crews jest dumny, na chwilę zapomniało, że jest komedią

„Uważam, że było to konieczne”. Brooklyn 9-9 w odcinku, z którego Terry Crews jest dumny, na chwilę zapomniało, że jest komedią

„To była trudna lekcja”. Ceniony reżyser zapewnił, że już nigdy nie będzie pracował z Julią Roberts

„To była trudna lekcja”. Ceniony reżyser zapewnił, że już nigdy nie będzie pracował z Julią Roberts

„Byłem w potrzasku”. Ten film z 2012 roku wart 100 mln dolarów ocalił karierę Hugh Granta i pomógł mu ponownie czerpać przyjemność z aktorstwa

„Byłem w potrzasku”. Ten film z 2012 roku wart 100 mln dolarów ocalił karierę Hugh Granta i pomógł mu ponownie czerpać przyjemność z aktorstwa

„Nie było to satysfakcjonujące”. Odtwórczyni uwielbianej postaci w Harrym Potterze wyznała, że występ w serii dla niej nie przypominał aktorstwa

„Nie było to satysfakcjonujące”. Odtwórczyni uwielbianej postaci w Harrym Potterze wyznała, że występ w serii dla niej nie przypominał aktorstwa

„Myślę, że jestem do tego przyzwyczajona”. Angelina Jolie z klasą odpowiedziała producentowi, który nazwał ją „minimalnie utalentowanym rozpuszczonym bachorem”

„Myślę, że jestem do tego przyzwyczajona”. Angelina Jolie z klasą odpowiedziała producentowi, który nazwał ją „minimalnie utalentowanym rozpuszczonym bachorem”