Prequele Star Wars wreszcie są kochane przez fanów i to samo może stać się z trylogią sequeli

Gwiezdne wojny nie miały szczęścia z ostatnią trylogią, która była krytykowana przez fanów uniwersum. Deborah Chow uważa jednak, że podobnie było z prequelami, które jednak po latach spotkały się z aprobatą.

science fiction
Marcin "Nicek" Nic 18 sierpnia 2023
2
Źrodło fot. Gwiezdne wojny: Zemsta Sithów; George Lucas; Lucasfilm; 2005
i

Na temat Gwiezdnych wojen można powiedzieć wiele. Z pewności�� jednak trzeba się zgodzić ze stwierdzeniem, że filmy z tej serii połączyły różne pokolenia widzów. Każda z trylogii ma swoich zagorzałych fanów, którzy utożsamiają się z produkcjami.

Swego czasu George Lucas musiał przyjąć bardzo dużą dawkę krytyki za trylogię prequeli, która nie spełniła wymagań miłośników przygód Luke’a Skywalkera i innych bohaterów. Po latach od premiery pierwsze trzy epizody serii znalazły spore grono wielbicieli. I to samo może spotkać za jakiś czas trylogię sequeli, która tak samo spotkała się z krytyką.

Takiego zdania jest przynajmniej Deborah Chow, reżyserka serialu Obi-Wan Kenobi. Ostatnio udzieliła wywiadu dla portalu The Hollywood Reporter, podczas którego została zapytana o kwestię przywrócenia wiary w trylogię prequeli.

THR: Dziesięć lat temu Lucasfilm próbował oderwać się od prequeli, ponieważ chcieli odzyskać ducha oryginałów w Przebudzeniu Mocy z 2015 roku. Czy jednak masz wrażenie, że powrót Haydena Christensena udowodnił, iż prequele zyskały sympatię?

Deborah Chow: Nie mogę wypowiadać się za całą firmę, ale właśnie taki był mój zamysł. Jest tak wiele pokoleń fanów Lucasfilm. Jeden dorastał z oryginalną serią, drugi z prequelami. Kiedy ogłosiliśmy, że przywracamy Haydena, to stało się jasne, że istnieje pokolenie prequeli. Oni uwielbiali te filmy, a Hayden był dla nich ważny. Szczerze mówiąc, cudownie było pracować nad czymś, co było przeznaczone dla innego pokolenia fanów Gwiezdnych wojen.

Hayden Christensen z pewnością jest jedną z osób, które zaskoczyło podejście fanów do jego powrotu. Wszak przy okazji trylogii prequeli pojawiało się wiele głosów krytykujących graną przez niego postać.

W momencie premiery Obi-Wana Kenobiego można było zauważyć całkowity zwrot nastrojów o 180 stopni. Fani nie mogli się doczekać, kiedy po raz kolejny zobaczą Haydena Christensena w ikonicznej roli. I chociaż pojawił się on dosłownie na krótką chwilę, to zostawił po sobie na tyle pozytywne wrażenie, że spora część widzów chce jego kolejnego powrotu.

Ten może nastąpić niedługo, bowiem 23 sierpnia na platformie Disney+ zadebiutuje Ahsoka. Fani Gwiezdnych wojen z pewnością wiedzą, jak ważny dla tytułowej bohaterki był Anakin Skywalker.

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!

Marcin "Nicek" Nic

Marcin "Nicek" Nic

Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka.

„Zasugerowano, żeby tego nie robić”. William Shatner nie odpuścił i zdecydował się w Star Trek II: The Wrath of Khan zrobić coś, co mu odradzano

„Zasugerowano, żeby tego nie robić”. William Shatner nie odpuścił i zdecydował się w Star Trek II: The Wrath of Khan zrobić coś, co mu odradzano

W Star Treku był zwierzak, o którym Patrick Stewart mówił, że łamie zasady serialu

W Star Treku był zwierzak, o którym Patrick Stewart mówił, że łamie zasady serialu

James Earl Jones po raz pierwszy spotkał Carrie Fisher nie na planie Star Wars, tylko Teorii wielkiego podrywu. Aktorzy wystąpili w zabawnej scenie

James Earl Jones po raz pierwszy spotkał Carrie Fisher nie na planie Star Wars, tylko Teorii wielkiego podrywu. Aktorzy wystąpili w zabawnej scenie

Terminator Zero - czy będzie 2. sezon serialu Netflixa?

Terminator Zero - czy będzie 2. sezon serialu Netflixa?

Sok z żuka 1 - gdzie obejrzeć film Tima Burtona?

Sok z żuka 1 - gdzie obejrzeć film Tima Burtona?