„Szczerze mówiąc, wkurzyło mnie to”. Tom Selleck wykiwał dyrektorów z CBS, gdy odmówili wypłacenia ekipie Magnum P.I. premii 1000 dolarów za finałowy sezon

Tom Selleck zawalczył o interes ekipy, która pracowała z nim przy Magnum P.I., i dopilnował, żeby jej członkowie otrzymali premie po zakończeniu produkcji finałowego sezonu.

kryminał
Edyta Jastrzębska 8 sierpnia 2024
Źrodło fot. Magnum P.I., Donald P. Bellisario i Glen A. Larson, CBS, 1980
i

Tom Selleck to już weteran aktorstwa. Jedną z jego najsłynniejszych ról jest ta w Magnum P.I., serialu kryminalnym z lat 80. o prywatnym detektywie, który mieszka i pracuje na Hawajach. Produkcja była emitowana przez osiem sezonów i przy okazji powrotu w ostatnim Tom Selleck postanowił w negocjacjach zawalczyć nie tylko o siebie, lecz również o pracującą z nim ekipę.

Aktor chciał wynegocjować dla członków obsady premie w wysokości 1 tys. dolarów (obecnie to równowartość 3 tys. dolarów). Niestety, przedstawiciele CBS, stacji, która produkowała Magnum P.I., odmówili, twierdząc, że to „stworzyłoby niebezpieczny precedens”. Selleck zdradził to w swojej biografii, You Never Know: A Memoir.

Zawsze powoływali się na precedens, gdy miałeś oryginalną myśl wykraczającą poza ich standard kontraktowy. Szczerze mówiąc, wkurzyło mnie to.

Selleck jednak nie zamierzał odpuścić tego tematu, dlatego zaczął szukać innego rozwiązania, współpracując agentką Bettye McCart oraz prawnikiem Skipem Brittenhamem. Aktor zdecydował się zabiegać o „znaczną” premię dla siebie – na to CBS się zgodziło.

Po tym Selleck poczekał już tylko na koniec prac nad finałowym sezonem Magnum P.I., by jeszcze raz skontaktować się z CBS oraz Universal Television, i powiedzieć im, żeby przekazali ekipie premie w wysokości 1 tys. dolarów z jego własnej premii, którą wcześniej dla siebie wynegocjował.

Zadzwoniłem do Skipa i Bettye i powiedziałem im, żeby powiedzieli Universalowi – a nie poprosili ich o to – żeby wystawili tysiącdolarowe czeki każdemu stałemu członkowi naszej firmy "Magnum" zarówno na Hawajach, jak i w Los Angeles. I że skoro to miało być z mojej premii, to nie było precedensu.

Aktor ostatecznie postawił na swoim, jednocześnie pokazując, że potrafi zatroszczyć się o swoich współpracowników, których interesu bronił do samego końca. A to jest nie bez znaczenia, ponieważ temat dysproporcji w płacach w branży filmowej nie jest niczym nowym, i wiadomym jest, że ekipy często kończą w najmniej korzystnym miejscu.

Edyta Jastrzębska

Edyta Jastrzębska

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej oraz kulturoznawstwa. W GRYOnline.pl zaczynała jako jeden z newsmanów w dziale filmowym, obecnie dogląda newsroomu filmowego, gdzie zajmuje się również korektą. Świetnie odnajduje się w tematyce filmowo-serialowej zarówno tej osadzonej w rzeczywistości, jak i w fantastyce. Na bieżąco śledzi branżowe trendy, jednak w wolnym czasie najchętniej sięga po tytuły mniej znane. Z popularnymi zaś ma skomplikowaną relację, przez co do wielu przekonuje się dopiero, gdy szum wokół nich ucichnie. Wieczory uwielbia spędzać nie tylko przy filmach, serialach, książkach oraz grach wideo, ale też przy RPG-ach tekstowych, w których siedzi od kilkunastu lat.

„Uważam, że było to konieczne”. Brooklyn 9-9 w odcinku, z którego Terry Crews jest dumny, na chwilę zapomniało, że jest komedią

„Uważam, że było to konieczne”. Brooklyn 9-9 w odcinku, z którego Terry Crews jest dumny, na chwilę zapomniało, że jest komedią

„To była trudna lekcja”. Ceniony reżyser zapewnił, że już nigdy nie będzie pracował z Julią Roberts

„To była trudna lekcja”. Ceniony reżyser zapewnił, że już nigdy nie będzie pracował z Julią Roberts

„Byłem w potrzasku”. Ten film z 2012 roku wart 100 mln dolarów ocalił karierę Hugh Granta i pomógł mu ponownie czerpać przyjemność z aktorstwa

„Byłem w potrzasku”. Ten film z 2012 roku wart 100 mln dolarów ocalił karierę Hugh Granta i pomógł mu ponownie czerpać przyjemność z aktorstwa

„Nie było to satysfakcjonujące”. Odtwórczyni uwielbianej postaci w Harrym Potterze wyznała, że występ w serii dla niej nie przypominał aktorstwa

„Nie było to satysfakcjonujące”. Odtwórczyni uwielbianej postaci w Harrym Potterze wyznała, że występ w serii dla niej nie przypominał aktorstwa

„Myślę, że jestem do tego przyzwyczajona”. Angelina Jolie z klasą odpowiedziała producentowi, który nazwał ją „minimalnie utalentowanym rozpuszczonym bachorem”

„Myślę, że jestem do tego przyzwyczajona”. Angelina Jolie z klasą odpowiedziała producentowi, który nazwał ją „minimalnie utalentowanym rozpuszczonym bachorem”