Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 28 lipca 2024, 12:16

Grzegorz Styczeń stanął w obronie artystki pracującej przy Manor Lords. „Nie ma mowy, aby AI wygenerowało taką jakość. Nie ma potrzeby obrażać Beaty”

Na Reddicie padł zarzut, jakoby nowe portrety w Manor Lords zostały stworzone przez sztuczną inteligencję. Twórca gry stanowczo temu zaprzeczył.

Źródło fot. Slavic Magic
i

Twórca Manor Lords opublikował w zeszłym tygodniu wpis na Steamie, który dawał przedsmak tego, co ukaże się w nadchodzącej aktualizacji. Wśród nowości znalazły się m.in. stawy rybne czy kusznicy, ale też bardzo ważna przesiadka na Unreal Engine 5. Grzegorz Styczeń udostępnił również świeże portrety władców, co do których pojawił się zarzut, jakoby miały zostać stworzone za pomocą sztucznej inteligencji.

Takowy komentarz padł pod wpisem wydawcy, firmy Hooded Horse, na portalu Reddit. Jeden z użytkowników stwierdził, że „portrety wyglądają trochę jak wygenerowane przez AI”. Na szczęście nie trzeba było długo czekać na odpowiedź dewelopera, który jednoznacznie temu zaprzeczył.

Nie ma mowy, aby AI wygenerowało taką jakość. Nie ma potrzeby obrażać Beaty, zakładając, że tak było.

Beata Krzywidzińska jest artystką współpracującą ze studiem Slavic Magic. To ona stworzyła zarówno nadchodzące, jak i obecne już w grze portrety przedstawiające lordów oraz damy. Jej nazwisko widnieje również w napisach końcowych Manor Lords.

Sztuczna inteligencja rozwija się nieubłagalnie, czy nam się to podoba, czy nie, i trudno się dziwić, iż ludzie coraz częściej dopatrują się jej w sztuce. Istnieje opcja, że w przyszłości AI będzie w stanie osiągnąć „ludzki poziom”, jednak na dzień dzisiejszy bardziej wprawne oko jest jeszcze w stanie odróżnić twór wygenerowany od „prawdziwego”.

Niemniej temat ten stale wywołuje sporo kontrowersji, tym bardziej, iż wielu dużych wydawców skłania się ku wykorzystywaniu AI. Nic więc dziwnego, że poskutkowało to nawet strajkiem aktorów z amerykańskiego związku zawodowego SAG-AFTRA.

Marcin Bukowski

Marcin Bukowski

Absolwent Elektroniki i Telekomunikacji na Politechnice Gdańskiej, który postanowił poświęcić swoje życie grom wideo. W czasach dzieciństwa gubił się w Górniczej Dolinie oraz „wbijał golda” w League of Legends. Dwadzieścia lat później gry nadal bawią go tak samo. Dziś za ulubione tytuły uważa Persony oraz produkcje typu soulslike od From Software. Stroni od konsol, a wyjątkowe miejsce w jego sercu zajmuje PC. Po godzinach hobbystycznie działa jako tłumacz, tworzy swoją pierwszą grę bądź spędza czas na oglądaniu filmów i seriali (głównie tych animowanych).

więcej