Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 25 lipca 2024, 11:26

Nowa strzelanka Sony jest niekochana na Steamie. Zapowiedź braku przepustki sezonowej może jednak odrobinę pomóc Concordowi

Concord nigdy (?) nie uwzględni battle passów, ale czy to wystarczy, by zainteresować graczy kolejnym, niedarmowym hero shooterem?

Źródło fot. Firewalk Studios / Sony Interactive Entertainment.
i

Concord nie wzbudził wielkiego zainteresowania na Steamie. Po niedawnych beta-testach nowej strzelanki Sony gra zajmuje 789. pozycję pod względem obecności na listach życzeń użytkowników tej platformy. Tytuł śledzi też nieco ponad 4 tysiące kont (via SteamDB).

Oczywiście nie każda gra na Steamie musi powtórzyć sukces Manor Lords, a zainteresowanie przed premierą nie zawsze przekłada się na popularność po niej. Niemniej można by się spodziewać, że tytuł promowany przez wielkiego wydawcę pokroju Sony powinien przynajmniej otrzeć się o pierwszą setkę najczęściej „wishlistowanych” produkcji, gdy do premiery pozostał zaledwie miesiąc.

W zasadzie nie ma nawet co porównywać popularności Concorda do najbardziej oczekiwanych tytułów pokroju nowego Dragon Age’a czy następnej odsłony serii S.T.A.L.K.E.R. Grę wyprzedzają nawet nieco bardziej niszowe produkcje jak State of Decay 3 oraz SacriFire. Strzelankę studia Firewalk znajdziemy w otoczeniu produkcji, o których większość graczy raczej nie słyszała (lub szybko wyrzuciła z pamięci).

Należy przy tym uczciwie dodać, że Concord ukaże się także poza Steamem, w tym przede wszystkim na konsoli PlayStation 5.

Źródło: SteamDB.
Źródło: SteamDB.

„To Wy posiadacie Concorda, a nie Concord Was”

Oczywiście, jak wspomniano, to skromne zainteresowanie nie pozwala jeszcze spisać Concorda na straty. Dziełu studia Firewalk może też pomóc niedawne ogłoszenie dewelopera. Concord nie będzie miał płatnej przepustki bojowej ani na premierę, ani w przyszłości. Takie zapewnienie padło w odpowiedzi na jedno z pytań zadanych przez graczy po beta-testach (via serwis X).

Potwierdzono też, że beta dała graczom przedsmak „setek przedmiotów”, którymi będzie można dostosować postacie pod własne preferencje. Wszystkie te modyfikacje zdobędziemy za aktywną grę, bez wydawania pieniędzy. Darmowe będą też wszystkie aktualizacje zawartości.

Mark DeRidder, dyrektor animacji rozgrywki w Firewalk Studios, podsumował to stwierdzeniem, że to gracze będą posiadać Concorda, a nie odwrotnie (via serwis X).

Czy takie posunięcie wystarczy, by zachęcić graczy do sprawdzenia Concorda mimo skromnego zainteresowania po beta-testach? Grze stanowczo nie brakuje konkurencji, która do tego często jest dostępna w modelu free-to-play, podczas gdy gra Firewalk Studios wymaga jednorazowej opłaty 169 złotych (tak, to kolejna gra, za którą zapłacimy nieco drożej w polskiej walucie; via SteamDB).

Concord zadebiutuje 23 sierpnia na komputerach osobistych oraz konsoli PlayStation 5.

  1. Zwłoki Overwatcha 2 ściągają głodne sępy – nastąpił prawdziwy wysyp hero shooterów

Jakub Błażewicz

Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

więcej