Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 27 lutego 2024, 18:42

30. Mass Effect 3. 100 najlepszych gier RPG w historii – edycja 2024

Spis treści

30. Mass Effect 3

Mass Effect 3 tylko delikatnie poprawił swoją pozycję. Myślałby kto, że czas zabliźni rany po spapranym zakończeniu i sprzedawaniu DLC z zawartością wyciętą z „podstawki”, ale jak widać, w tym przypadku gracze okazali się pamiętliwi. Mimo to „trójka” nadal zajmuje dość wysoką pozycję – i zasługuje na to, bo w dalszym ciągu mamy do czynienia ze zwieńczeniem niesamowitej opowieści, którą śledziliśmy od 2007 roku. I niezależnie od tego, jak słabo został zrealizowany sam moment „The End”, gra pozostanie w naszej pamięci jako kilkadziesiąt godzin godnego, poruszającego rozstania z postaciami, z którymi tak bardzo zżyliśmy się na przestrzeni lat. Zwłaszcza po rozczarowaniu, które zwie się Mass Effect: Andromeda.

29. Pillars of Eternity 2: Deadfire

Wygląda na to, że Pillarsy zdecydowanie nie są darzone estymą wśród graczy. Obie odsłony ciągle mają słabe notowania, więc stopniowo oddalają się od pierwszej dwudziestki, w której debiutowały. Prywatnie jest mi smutno z tego powodu, bo uważam Pillars of Eternity II za naprawdę wyśmienite RPG, pod każdym względem lepsze niż i tak już bardzo dobra część pierwsza. Czyżby powodem odepchnięcia Deadfire był „karaibski” klimat? A może największą winą tej gry jest fakt, że zadebiutowała krótko po Divinity: Original Sin II? Cóż, teraz to już problem czysto akademicki, bo w obliczu komercyjnej porażki „dwójki” widoki na kontynuację serii i tak są marne. Dobrze, że chociaż świat Eory przetrwa w nadchodzącym Avowed.

28. Fallout

Wojna... wojna nigdy się nie zmienia. Ale zmienia się pozycja pierwszego Fallouta – i to coraz bardziej na niekorzyść tej arcyklasycznej gry. Dlaczego tak lamentujemy nad degradacją akurat tego tytułu? Na ogół to Wrotom Baldura przypisuje się dziś wyniesienie na nowy poziom gatunku RPG pod koniec lat 90., ale bardziej rzetelnie byłoby przyjmować, że dzieło BioWare dokonało tego do spółki właśnie z Falloutem, który wyszedł spod ręki Tima Caina i studia Interplay rok wcześniej. Upływ lat, wyczyny Bethesdy (niech będzie przeklęta po 76-kroć) i stopniowo obniżana lokata w naszym rankingu nie zmieniają faktu, że protoplasta serii Fallout wciąż żyje w naszych sercach, a od czasu do czasu jeszcze również na naszych dyskach.

Wyciągnięte z forum

Kilka dni temu znowu wyruszyłem na pustkowia, by znaleźć hydroprocesor. Dla mnie gra kultowa.

Gorkinoss

27. Kingdom Come: Deliverance

Do ostatniej chwili nikt nie wiedział, czego właściwie spodziewać po tym całym „Dungeons & No Dragons” – z jednej strony oglądaliśmy oszałamiające zwiastuny, z drugiej rozbrzmiewały przestrogi uczestników beta-testów... Na szczęście tym razem trailery nie kłamały. Toporne i pełne błędów jak psie futro pcheł (choć dziś większość bugów to jedynie wspomnienia), a jednak Kingdom Come: Deliverance postrącało nam czapki z głów i zaprowadziło nowy porządek w gatunku RPG. Udowodniło, że magia i cudaczny bestiariusz nie są potrzebne, by nakreślić pamiętnych bohaterów, wymyślić intrygujące zadania oraz zaprojektować wielką i ciekawą mapę. Do tego pokazało, że można nie połamać nóg (co najwyżej skręcić kostkę), idąc znacznie dalej niż Gothic przy narzucaniu rozgrywce i wirtualnemu światu bezwzględnego realizmu. Historia górą!

26. Octopath Traveler 2

Wyróżnikiem Octopath Traveler 2 jest to, że poznajemy historię aż ośmiu postaci – można wybrać, od kogo się zacznie. W pewnym momencie bohaterowie łączą jednak siły i przemierzają otwarty, steampunkowy świat w grupie. Walkę zrealizowano w tradycyjny dla jRPG sposób, czyli w trybie turowym. Starcia stają się łatwiejsze, gdy odnajdzie się słabe punkty u przeciwników i użyje odpowiedniej umiejętności, aby ich na jakiś czas ogłuszyć, przez co są niezdolni do wykonania akcji ani obrony. Z czasem protagoniści stają się coraz potężniejsi – zaimplementowano tutaj system rozwoju postaci – i są w stanie stawić czoła większemu zagrożeniu. Prezentowany tytuł ma intrygującą oprawę graficzną. Jest ona hybrydą trójwymiarowego otoczenia i sprite’ów znanych z ery 16-bitowców. Jakby tego było mało, „grafikę” polano pixelartowym sosem.

25. Final Fantasy VI

Co prawda Final Fantasy VI w swojej pierwotnej formie – jako gra na SNES-a wydana w 1994 roku – nigdy oficjalnie nie trafiło do Europy, ale dane nam było cieszyć się nim osiem lat później (czyli w czasach, gdy „na salonach” królowało Final Fantasy XI) w wersji na PSX. Rzecz jasna kilkanaście lokat przewagi nie oznacza, że FFVI jest znacznie lepsze od „siódemki” – obie te gry są przewspaniałe, a szósta część cyklu po prostu troszkę góruje nad swoją następczynią w naszych sercach... albo i troszkę bardziej niż troszkę.

Zdaniem redakcji

Jeśli któraś część poza „siódemką” zasługuje na miano „ostatecznej fantazji”, to właśnie „szóstka”. Z mocą zamyka dla „Fajnali” epokę 2D, wyciska z konwencji, ile się da, a z nas wyciska łzy. Bo jest to piękna, wzruszająca historia, choć pozornie opowiadająca o banalnym ratowaniu świata. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Każdy z towarzyszy to świetnie wymyślona postać i nawet jeśli wygląda jak stereotypowy ninja, twórcy zawsze mają dla nas jakieś zaskoczenie. Trudno nie przywiązać się do głównych bohaterów: Locke’a, Celes, Terry, Shadowa czy... w sumie mógłbym wymienić tu całą załogę.

Hubert Sosnowski

24. Wiedźmin

Wypadnięcie poza szlachetną górną dwudziestkę może wydawać się dotkliwe, ale umówmy się – Wiedźmin wciąż plasuje się niebotycznie wysoko jak na debiutanckie dzieło jakiejś tam nikomu nieznanej zbieraniny deweloperów z Europy Wschodniej, egranizujących książki, których sława naonczas też raczej nie wykraczała poza Europę Wschodnią. I pomyśleć, że działo się to zaledwie (?) trzynaście lat przed Cyberpunkiem... Przypominamy, że w 2022 roku zapowiedziano remake.

Wyciągnięte z forum

Dzięki genialnej fabule oraz klimatowi, który buduje świetna ścieżka dźwiękowa, nawet lekko drewniany system walki nie przeszkadza.

Dharxen

23. Arcanum: Przypowieść o maszynach i magyi

Po dziś dzień każdy, kto stwierdza, że Planescape: Torment jest za mocno odjechane, a Baldur’s Gate mu nie podchodzi, bo ma świat przesiąknięty magią jak „Kucyki pony”, zwykle słyszy od swoich znajomych poradę: zagraj, brachu, w Arcanum; to steampunk, technologia, prawie żadnych cudów na kiju. Izometryczne RPG studia Troika Games z 2001 roku stanowi dla dzieł Interplay znakomitą alternatywę – i to nie tylko z uwagi na pierwszorzędny technomagiczny klimat. Dlaczegóż, ach, dlaczegóż nie powstała kontynuacja? Albo chociaż remaster...?

22. Pokemon (seria)

Gier powstałych na bazie „kieszonkowych potworów” jest tyle, że można by napisać o nich książkę – albo przynajmniej sążnisty artykuł (co też zresztą zrobiliśmy). Dlatego tutaj interesują nas przede wszystkim odsłony Gold i Silver, wydane na konsolkę Game Boy Color w 1999 roku, oraz Sun i Moon. Wprawdzie wszystkie główne pozycje z serii polegają z grubsza na tym samym – kolekcjonowaniu potworów i toczeniu przy ich użyciu turowych walk w drodze po tytuł mistrza trenerów – jednak to pary Pokemonów wydane na GBC oraz 3DS-a przypieczętowują niezatapialną pozycję marki na rynku. Choć bez Pokemon GO tego dzisiejszego renesansu może by nie było...

21. Wiedźmin 2: Zabójcy królów

Dzieło bez mała wybitne – nie tylko jako polski produkt, ale też jako gra fabularna w ogóle. Zachwyty wynikają przede wszystkim z przygotowanej przez CD Projekt RED niesamowitej historii. Fabuła potrafi budzić silne emocje, doskonale wykorzystuje luki w książkowym pierwowzorze, jest ilustrowana świetnie wyreżyserowanymi cutscenkami, a do tego została zaludniona przez piekielnie charyzmatyczne postacie. Poza tym... ile znacie gier, w których z finałowym bossem można zwyczajnie pogadać i się napić, a potem rozejść w pokoju, zamiast krzyżować miecze? Oczywiście, nie zapominajmy też o bardzo dobrym systemie walki i pięknej grafice... Jednak nie ma się co rozwodzić, Wiedźmina 2 nie trzeba kochać. Ale szanować – jak najbardziej.

Wyciągnięte z forum

Bardzo dobra, klimatyczna gra. Soundtrack trochę mniej zapadający w pamięć od tego z „jedynki”, ale dał radę. Polski dubbing – klasa sama w sobie. Grafika trochę przelukrowana. Fabuła i decyzje moralne – genialne. Z tego okresu chyba tylko Mass Effecty oferowały podobny poziom. Gra zdecydowanie krótsza od pierwszej części, ale nie mniej miodna.

Subversive

Mateusz Ługowik

Mateusz Ługowik

Swoje pierwsze teksty napisał dla portalu z ciekawostkami ze świata. Niedługo potem zaczął tworzyć artykuły, których głównym tematem była kawa. Dopiero trzecia strona dotyczyła gier, sprzętu i nowych technologii. Stamtąd trafił do Gry-Online.pl. Obecnie zajmuje się pisaniem tekstów o tematyce sprzętowej oraz aktualizowaniem tekstów growych i techowych. Od czasu do czasu opracowuje też wiadomości do newsroomu. W wolnym czasie gra, pomaga rozwiązywać problemy z PC, ogląda seriale i stare polskie komedie, czyta komiksy (team DC!) i jeździ na koncerty. Jest hopheadem.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Która z tych dziesięciu gier RPG jest najlepsza?

Zobacz inne ankiety
Najlepsze gry na słabego PC i laptopa. Ranking 2024
Najlepsze gry na słabego PC i laptopa. Ranking 2024

Masz bardzo słaby i/lub stary komputer? Nic straconego! Nadal pojawiają się gry, w których będziesz mógł swobodnie się bawić. Oto lista najlepszych w 2024 roku.

10 gier RPG dla pacyfistów - tutaj obejdziesz się bez walki
10 gier RPG dla pacyfistów - tutaj obejdziesz się bez walki

W niektórych grach fabularnych, jak tytuły z cyklu Deus Ex czy Fallout, wcale nie musicie uciekać się do przemocy, aby je przejść. Co więcej, tzw. „pacifist run” często okazuje się o wiele ciekawszy lub bardziej wymagający od zwykłej walki.

Towarzysze z gier RPG, o których nigdy nie zapomnimy
Towarzysze z gier RPG, o których nigdy nie zapomnimy

Są tacy towarzysze z gier, których zapomnieć po prostu się nie da. Nawet, kiedy nie wiemy już, o co walczył/a bohater/ka i o co tak naprawdę w głównym wątku chodziło. Najlepiej widać to chyba w RPG-ach.